środa, 20 lipca 2011

Szczyrk, dzień 3 (do południa)

Jest 12:30, na 15:00 przydałoby się iść pod skocznię, aby wydeptać sobie fajne miejsce. Tymczasem z kierunku słowackiego nadchodzą coraz to nowe chmury kłębiasto-mordziaste o dużej zawartości wody. W dolinach przetaczają się kolejne gromy. Nie ładnie.
Wczoraj w niedalekim Żywcu burza poobrywała dachy i narobiła ogólnego bajzlu. Tutaj też polało, ale w granicach rozsądku.
Dzisiaj dominuje to co na obrazku poniżej.
Ktoś tęskni za chłodem? Proszę, mały prezencik.

2 komentarze:

  1. Nie przesadzaj... az tak zimno u nas nie jest :)Pozdrawiam. Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście się wypogodziło. Później popadało, wypogodziło, popadało i jak na razie jest ok :)

    OdpowiedzUsuń