Kudowa-Zdrój dzień 5

Wtorek to delikatny wypad do pobliskiego Lewina Kłodzkiego z interesującym kamiennym wiaduktem kolejowym i Wambierzyc z ich imponującą bazyliką.

Most kolejowy w Lewinie Kłodzkim

Lewin Kłodzki jest to wieś leżąca przy drodze krajowej nr 8 pomiędzy Kudową-Zdrój a Dusznikami-Zdrój. Łatwo poznać jego lokalizację, ponieważ na jego terenie leży a raczej stoi monumentalny wiadukt kolejowy z 1905 roku. Wieś jest o tyle ciekawa, że jeszcze do 1946 r. posiadała nadane w 1401 roku prawa miejskie (dla porównania Rzeszów prawa otrzymał w 1354 r.). Miejskość widać do dzisiaj. Zabudowa co prawda mocno dostała po cegłach, ale już na pierwszy rzut oka widać, iż nie jest to pierwsza lepsza wieś. Z ciekawostek, w Lewinie Kłodzkim tuż obok kolejowego wiaduktu swą posiadłość ma Violetta Villas.

Ten sam most i perspektywa ptasia. Na parkingu cierpliwie czeka Hanka.

Lewin Kłodzki

Wambierzyce jak mówi wikipedia to wieś o zabudowie miejskiej, ważny ośrodek pielgrzymkowy i turystyczny. Znajduje się tutaj Bazylika pod wezwaniem Nawiedzenia NMP z początku XVIII wieku. Znajduje się a nawet góruje dosyć poważnie nad otaczającymi budynkami. Jest to swoista perełka architektoniczna. Do samej bazyliki prowadzą, przyznam się, że nie liczyłem zauroczony zdobieniami, 57 szerokich schodów. Więcej nie będę się rozpisywał kopiując wikipedię, ciekawscy i tak do niej zaglądną.

Bazylika pod wezwaniem Nawiedzenia NMP w Wambierzycach

Sklepienie bazyliki

Zdobienia ambony

Panorama Wambierzyc ze Szczelińcem w tle

Dzwony na wzgórzu kalwarii

 Reszta dnia upłynęła na odnowie biologicznej w postaci grilla i wizycie w kudowskim aquaparku.

Kolejny cel na następne dni to Klodzko z jego twierdzą, miejscem kręcenia ostatniego odcinka Czterech pancernych i psa (yeah!).