Rok minął odkąd ostatni raz wywołałem coś w domu. Jakoś mi się nie chciało. Negatywów nazbierało się kilka i w końcu dzisiaj miałem napad! D76 na galon rozrobiony i pierwsze dwa średniaki poszły się kąpać.
Zatem zaczną pojawiać się na blogu kolejne zdjęcia, stare-nowe. Stare, ponieważ niektóre się naczekały aby przybrać widzialną formę. Jednak lepiej późno niż wcale.
Na pierwszy ogień idzie awaria auta na F ;)
Yashica Mat 124G, Tri-x 400, D76 1+1, Espon V500 Photo, szybka antynewtonowska własnej produkcji.
no wreszcie!
OdpowiedzUsuń