sobota, 29 grudnia 2012

Tatry Wysokie z Matysówki

W końcu, nareszcie!
Od ponad roku polowałem na widok Tatr spod Rzeszowa. Ten dzień w końcu nastąpił 29 grudnia 2012 roku o godzinie 11:16.
Po pobudce około 10:00 popatrzyłem na stronę http://www.dalekieobserwacje.eu/cam-liwocz/ widzę, że Tatry prawidłowo wyświetlają się na ekranie.
Szybka decyzja, żona nie oponowała, ubrania, do samochodu i jazda.
Gdy dojechaliśmy na miejsce widok nie był zachęcający, pojawiły się już chmury. Czyżby po raz 27 nie dane nam było zobaczyć tego na co tak długo polowaliśmy?
Nagle, coś się pojawiło, łapię za lornetkę i już wiem, są Tatry! Pełnia radości i wielki kamień z serca, bo to na co tyle polowaliśmy w końcu ukazało swe oblicze. Jeszcze kilka zdjęć, które trzeba było ciągnąć za uszy krzywymi ale efekt jest dla mnie zadowalający.
Tatry Wysokie w świetle odbitym:
Tatry Wysokie z Matysówki
-------------------
Update:
Po południu równiez się udało, tym razem Tatry w zachodzącym słońcu.
Tatry z Matysówki o zachodzie słońca

5 komentarzy:

  1. Dzieki Twojemu postowi również widziałem dziś Tatry, z trochę bliższa, bo ze Szkodnej w pow. rop-sędz. Super widoki, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Heh, nic tak nie cieszy oka, jak widok najwyższych polskich gór :):) Ja miałam szczęście oglądać je z Pilska i tym widokiem powitać pierwszy dzień Nowego Roku.

    Ciekawy blog, pozdrawiam serdecznie.

    http://www.zgwch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachód słońca wiecznie żywy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm, zastanawiam sie skąd można najdalej obejrzeć Tatry. Z jednej strony to Babia Góra, a z drugiej ?
    Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tej kwestii ?
    Poza tym ciekawy blog,podoba mi się - fajne opisy i zdjecia

    pzdr
    Jarek
    http://gorskapasja.pl

    OdpowiedzUsuń