Powrót po długiej przerwie. Spowodowana była głównie niesprzyjająca pogodą czyli nazbyt ciepłą aby bez stresu wywołać kilka negatywów. Podczas gdy w mieszkaniu osiągnęliśmy rekordowe 31.2*c (strona wschodnia), zimna woda z kranu była nią tylko z nazwy, miała pewnie ok 25*c. W takich warunkach nawet nie chciało mi się podchodzić do tematu. Zbyt łatwo o niekontrolowany wzrost temperatury wywoływacza. Można się oczywiście bawić z kostkami lodu, wodą z lodówki, jednak prędzej zastosowałbym takie wybiegi gdybym miał pilny materiał. Tym razem nic mnie nie goniło.
Dzisiaj w karcie ryba. Ryba niezwykła, bo mimo, że jest za kratami, to uśmiech nie schodzi jej z ... paszczy. Ryba - symbol, konkretnie festiwalu Happy End.
Kto jeszcze nie wie gdzie może ją odwiedzić podpowiadam, obok budynku WDK przy ul. Okrzei.
Rybka Happy End |
Yashica Mat 124G, Fuji Acros 120, Epson V500.
Myślałem, że Ci yashica zardzewiała a tu Ci się woda w granie zagotowała ;)
OdpowiedzUsuńW każdym razie dobrze jest wiedzieć, że zdjęcia robiłeś i wkrótce będą zaległe.
Po dłuższym spuszczaniu wody zimna wczoraj osiągnęła równe 20*c. A nie mogłoby być tak cały rok? ;)
OdpowiedzUsuńJuż kolejne wpisy są gotowe, czekają na klepnięcie.
uśmiechnąłem się pod wąsem, którego nie mam. ja tam się niczym nie bawię. wołam filmy w temperaturach rzędu 25-27 st. C. większości wywoływaczom to nie przeszkadza, ba! nawet efke kb100 wyszła ładnie w tej temperaturze. co innego gdybym wołał w rodinalu, ten lubi 18 st. C, ale do rodinala mam zawsze w lodówce butelkę wody schłodzoną. koreks do dwulitrowej łaźni i nawet standa można spokojnie robić, gdy w domu dochodzi do 30 st. C.
OdpowiedzUsuńukłony i ładne wyrazy.